AlexanderDegrejt AlexanderDegrejt
1454
BLOG

Rocznica śmierci gen. "Nila" czyli mordercy wciąż bezkarni...

AlexanderDegrejt AlexanderDegrejt Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Sześćdziesiąt lat temu, 24 lutego 1953 roku o godzinie 15:00 na szubienicy ustawionej w więzieniu na warszawskim Mokotowie zakończył życie generał August Emil Fieldorf, ps. „Nil” - dowódca Kedywu, zastępca komendanta głównego Armii Krajowej. Skazany na podstawie sfabrykowanych dowodów, zamordowany i zapomniany na długie lata do dziś nie doczekał się należytej rehabilitacji a jego oprawcy nigdy nie zostali ukarani – nielicznym tylko postawiono zarzuty, jednak wyrok nie zapadł ani jeden.

Maria Gurowska – sędzia, która skazała gen. Augusta Emila Fieldorfa na śmierć przez powieszenie zmarła w roku 1998. Główna Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu wszczęła przeciwko niej śledztwo, które zakończyło się w marcu 1996 roku oskarżeniem o zabójstwo sądowe. Podczas przesłuchania w prokuraturze Gurowska broniła wydanego przez siebie wyroku uznając go za słuszny i zasadny, twierdziła, że opierała się na dowodach oraz obowiązującym prawie. Proces rozpoczął się 22 grudnia 1997 roku, oskarżona jednak nie stawiła się na rozprawie z powodu ciężkiej choroby. Zmarła w ostatniego sierpnia 1998 roku ani razu nie stając przed obliczem sądu. Należy dodać, że kiedy rodzina generała Fieldorfa zwróciła się do prezydenta Bieruta o jego ułaskawienie, sędzia Gurowska tak zaopiniowała tę prośbę: „Skazany Fieldorf na łaskę nie zasługuje. (...) Zdaniem sądu nie istnieje możliwość resocjalizacji skazanego".

Kazimierz Górski – śledczy, który przez sześć miesięcy przesłuchiwał (czyt.: torturował, co dla Ubeckich funkcjonariuszy było tożsame z przesłuchaniem) generała Fieldorfa i sporządził akt oskarżenia. Mieszkał do śmierci w Warszawie ani razu nie będąc wezwanym na przesłuchanie w sprawie zbrodni, której się dopuścił nie mówiąc już nawet o postawieniu go w stan oskarżenia.

Alicja Graff – prokurator wojskowa, która wystosowała do naczelnika mokotowskiego więzienia pismo nakazujące przygotowanie i wykonanie wyroku śmierci na generale „Nilu”. Zmarła w 2005 roku w Warszawie nigdy nie niepokojona przez wymiar sprawiedliwości „wolnej” Polski.

Emil Merz – sędzia Sądu Najwyższego PRL, członek składu orzekającego, który podtrzymał wyrok śmierci wydany na generała. W śledztwie prowadzonym przez Główną Komisję Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu był jednym z podejrzanych, jednak nigdy nie postawiono mu żadnych zarzutów bo zdążył wcześniej odejść z tego świata.

Witold Gatner – prokurator nadzorujący wykonanie wyroku. Przesłuchiwany w śledztwie prowadzonym przez GKŚZPNP zeznawał: „Czułem, że trzęsą mi się nogi - powiedział. - Skazany patrzył mi cały czas w oczy. Stał wyprostowany. Nikt go nie podtrzymywał. (...) Wówczas powiedziałem: Zarządzam wykonanie wyroku. Kat i jeden ze strażników zbliżyli się. Postawę skazanego określiłbym jako godną.” Nigdy nie został ukarany, jeszcze w latach dziewięćdziesiątych był szefem zespołu radców prawnych firmy „Agros”, tej samej, która dziś produkuje reklamowany przez Adama „Nergala” Darskiego napój energetyczny „Demon”.

Lista zbrodniarzy jest długa, równie długa jak lista popełnionych przez nich zbrodni. Większość z nich dosięgła już śmierć, pomagając wywinąć się sprawiedliwości. Nieliczni wciąż żyją ciesząc się zupełnie niezasłużonym spokojem. Czy kiedyś uda nam się rozliczyć wszystkie zbrodnie popełnione na polskich bohaterach, którzy walczyli i ginęli za kraj? Po przeczytaniu komentarzy pod wspomnienieniami o generale Auguście Emilu Fieldorfie „Nilu” na kilku popularnych portalach śmiem wątpić. Powiem więcej – odnoszę wrażenie, że potomkowie zdrajców i morderców zdominowali przestrzeń publiczną i robią wszystko, by zamordować pamięć o tych wielkich Polakach już nie tylko słowem, ale też – na co dowodem jest niedawna dewastacja pomnika Danuty Siedzikówny ps. „Inka” - realnym działaniem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura